Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2015, 22:28   #29
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wiadomości ogólne:
Wydawało mi się, że odpisałem wczoraj, ale dziś włączyłem i nie ma odpisu. Ech.

Rasputin:
Pożegnałeś się z Pawłem i oddaliłeś się, a on zagadał do Ani. Okazało się, że ona wskazała mu gdzie jest Grzesiek i razem postanowili go poszukać. Tyle usłyszałeś. Poszedłeś do stacji. Tam przeżyłeś mały zonk, bo chociaż cię stać to musisz zarejestrować się w ich systemie elektronicznym. Znaczy podać swoje dane, żebyś "nie zgubił się", gdy będą zabierać ludzi do obozów śmierci. Nawet, gdybyś był na tyle naiwny, żeby iść na ten interes to wciąż potrzebujesz co najmniej telefonu komórkowego... i konta bankowego. Jakbyś miał dostęp do internetów to odczytałbyś, że garstka ludzi uważa to za modne - sami tak napisali, że "tysiące". Tysiące? Duża wieś pretendująca do miana niewielkiego miasteczka ma tysiące osób.

Profesor:
Pomimo tego, że są otoczeni zewnętrznym ogrodzeniem to dodatkowo każdy domek jednorodzinny ma własne ogrodzenie (wszakże zewnętrznie ogrodzenie pobudowano w przeciągu ostatniego roku). Jest tu więcej murów niż w porządnym więzieniu. Jedyny rower jaki widzisz to jakiś mały rowerek dziecka obitego w różowe plastiki ochronne. Za twoich czasów nikt w takich pedalskich ochraniaczach nie chodził i było dobrze. Oprócz tego jest kilka zaparkowanych pojazdów poza garażami i żadnego dorosłego w pobliżu. Tylko to dziecko. Kilka domów nie ma ogrodzeń, ale tam na podjazdach nie ma rowerów, a jedynie samochody.

Bimbro-Złomo:
Cegłówka na ryj zdała egzamin, choć i Zdzisiek dołożył się do akcji przewracając gnoja na plecy (bo po uderzeniu jeszcze trzymał się na nogach i na ślepo machał siekierą). Przewrócony już nie wstał, choć oddycha. Słyszycie gdzieś w oddali zbliżające się syreny. Raczej nie zdążycie go przeszukać, ale na szybko możecie cośtam chwycić - zawartość jego kieszeni, siekierę, złamany odkurzacz, czy co tam wam przyjdzie do głowy wpuścić w lepkie rączki.
 
Anonim jest offline