- Andrzej, bierz siekierkę i spierdalamy!
Rychu nie namyślał się długo. Dobrał się do kieszeni ćpuna i co tam znalazł (oby to był portfel, wszak pojeb wyglądał na jakiego korpo-szczura) zabrał, po czym przystąpił do ucieczki. Trzeba było oddalić się zanim w ogóle smerfni ich przyuważą. |