Werner zastanawiał się, co mogło stać się z córką karczmarza o ile taka naprawdę istniała. -Werner. Przedstawił się nie patrząc w ogóle na krasnoluda i zastanawiał się czy Rutgier nie wywoził gdzieś więźniów. Z przemyśleń wyrwał go głos Gudiego "Panem Dimortji, chyba. Ten "pan" kazał zanieść młodzieńca do wozu, spętać.". -Mam nadzieje, że ślady się nie zatarły. |