Uzupełniłem i nieco rozwinąłem posta.
W obecnej sytuacji lot na Perłę jest bez sensu (co umieściłem w poście). To już Toth jest lepszy, ale z jedną uwagą - jeśli się da naprawić sondę, to powinniśmy odlecieć, zanim sonda wyśle sygnał alarmowy.
Naszym zadaniem było "sprawdzić, czy Polarianie są jeszcze w systemie".
To już sprawdziliśmy.
Teoretycznie biorąc, możemy po wysłaniu sygnału przyczaić się, poczekać brakujące xx godzin, a potem polecieć do domu.
Jeśli chcemy przeżyć przygodę, to powinniśmy się wybrać do pasa asteroidów