No, panowie, zeby nie bylo, ze jestem jakims dyktatorem i reszte 6 graczy mam w nosie robiac po swojemu. Podsumowuje tylko pomysly zawarte w komentarzach
Licze sie tez z propozycjami, ktore Armiel przedstawia.
Asteroidy asteroidami, ale patrzac na wyliczenia Pipa to dlugo z wygodami nie polatamy. Do asteroid jest kawaleczek. Nie mam pojecia jak Polarianie radza sobie na powiedzchniach planety, ale w razie gdyby wszystko dupnelo mamy gdzie uciekac i nie jest to pusta przestrzen, gdzie wylapia jak siecia male rybki.
Czasem najciemniej pod latarnia i dlatego mozna by sie sprobowac przyczaic. Poza tym nie znamy dokladnej predkosci A moje wykiczenia 2-3 godziny wynikaly z tego, ze matwy mialy do nas poczatkowo 4 godziny przy niepelnej ich predkosci. Po polowie tego czasu przyspieszyly i czas stopnial do parudziesieciu minut. Taki byl moj tok wyliczeniowy
Nastepnym razem bedzie trzeba gesciej plodzic wspolne ustalenia w komentarzach niz chwile przed odpisem Armiela.