Ciosy goblinów ku zdziwieniu Alukarda okazały się celne. Czuł uchodzącą krew i ostatkiem sił powstrzymywał się przed wpadnięciem w szał. Znał swój organizm i wiedział czym to może skutkować. Co prawda jego ataki byłyby silniejsze, ale jednocześnie bardziej by się odkrył a to ostatnia rzecz jaka mu była potrzebna. Dwa gobliny ze swoimi śmiesznymi morgensternami próbowała go zabić. Najwyższa pora pozbyć się jednego z nich.
- Tempusie dopomóż! - krzyknął wyprowadzając swój atak.
Niestety cios
chybił celu. barbarzyńcy pozostało czekać na wyrok bogów. Przy odrobinie szczęścia gobliny również nie trafią.