Ciekawe, czy mój ojciec był lepszym kusznikiem ode mnie..., pomyślał Ricry, zakładając bełt na łoże kuszy. Eleris padł nieprzytomny, dwójka goblinów atakowała Adrisa, a drow chwilę temu chybił celu.
To moja wina! Jak umrą to przeze mnie!
Ricry strzela z kuszy do golbina KP 13: 3 (pudło)
Czy to przez słońce, czy może przez skostniałe z zimna palce? Ricry znowu chybił. Pierwsza prawdziwa walka w życiu nie szła mu najlepiej. Wyciągnąć miecz i atakować wręcz? Z punktu odrzucił ten pomysł. Lepiej trzymać się na dystans. A jeszcze lepiej byłoby w końcu cokolwiek trafić!