Urdak w spokoju wysłuchał odpowiedzi Gamuudga.“Pewnie nic więcej z niego nie wyciągnę jeśli chodzi o poprzednich kurierów”. Wziął łyk piwa, i łyżkę kaszanki.
- A dlaczego Charboyya... radził nam kupić już teraz prowiant na miesiąc? Skoro... droga w jedną stronę zabiera 2 tygodnie. Na miejscu nie mają…. jedzenia żeby kupić z powrotem? - mówił z pełnymi ustami, kilka drobinek jedzenia wylądowało przez to na stolę. “Coś mi zaczyna śmierdzieć. I to na pewno żaden z nas.”
Po skończeniu posiłku i wysłuchaniu odpowiedzi na pytania, zamówił sobie pokój na noc, i prowiant na podróż. Tego wieczora nie pił dużo, nie miał zamiaru podróżować z kacem, z resztą pił tylko piwo, i to nie krasnoludzkie, więc ciężko było by mu się tym upić. |