Darren zatrzymał się I oparł o ściane. Odetchnął głeboko i rozejrzał się na boki. – Co chcesz wiedzieć? Jeśli mamy o tym rozmawiać, to nie tutaj, ściany mają uszy. Jeśli pójdziemy z tym do Pariana, to równie dobrze już mogę się zaczać pakować. – Darren oparł głowę o ścianę i przymknął oczy, chociaż było widać jak szybko unosi mu się klatka piersiowa. – Chodźmy do amfiteatru, tam można spokojnie porozmawiać. – Powiedział chłopak urywanym głosem i ruszył w stronę wyjścia z budynku.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |