Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2015, 18:17   #57
ObywatelGranit
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
Nóż Scully'ego nie służył do dłubania w zębach i otwierania konserw bezdomnym. Z resztą Nosferatu prędko otrzymał szansę na udowodnienie swojej biegłości. Pozwolił by cienie okryły go niczym matczyne ramiona i zaczął sunąć w kierunku cudownie nieświadomej ofiary. Podobieństwo w potwora z Symfonii Grozy stało się aż groteskowe. Stalowy szpic zniknął gdzieś wśród pogłębiających się smug cienia, jednak wkrótce powrócił na scenę. Nosferatu wykonał wprawny cięcie w poprzek gardłą, zasłaniając jednocześnie usta ofiary. Potem odwrócił nóż i jednym wprawnym pchnięciem przeszył serce. Delikatnie, niemal z pietyzmem, odłożył ciało i oblizał sztych:
~ Całkiem niezła - ocenił w myślach.

Tak właśnie kończyli śmiertelnicy, którzy porywali się na nieosiągalne dla nich cele.

Teraz nastała pora na trudniejszą część planu. Scully nie był pewien czy dobrze zrozumiał Zołę, ale prawdopodobnie chciała ona zagonić znajdującą się po drugiej stronie drzwi ofiarę, wprost w jego czułe ramiona. Mógł co prawda otworzyć drogę siłą, ale hałas popsułby całą zabawę. Skrzyżował ramiona na piersi i przykleił się do ściany niczym mumia w staroegipskim grobowcu. Uderzenie serca później zniknął, czekając na wybiegającą z środka postać.
 
ObywatelGranit jest offline