Hans przypatrywał się poczynaniom współpracowników. -Jak to wyważycie to macie zamiar teraz tam zejść?
Jakoś nie uśmiechało mu się wchodzić tam tylko we trójkę.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |