Mimo długiego czekania nie pojawiła się żadna okazja rozwiązania tej sprawy. W końcu zrezygnowany Ernst zorientował, że sam jeden tu nic nie zdziała, tylko głupio zginie. Nie pozostało nic innego jak z zachowaniem odpowiedniej ostrożności zdjąć pułapkę, wrócić do ciała sługi po dowód winy w postaci goblińskiej broni, chociaż rany na jego ciele były bardzo przekonujące. A następnie z oddalił się od chaty w kierunku najbliższej osady, do której następnie pospiesznie się udał.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów.
Ostatnio edytowane przez archiwumX : 19-01-2015 o 15:03.
|