Gaston był jednocześnie zasmucony i wkurzony. Śmierć kumpla bardzo go poruszyła. Miał ochotę dorwać tych skurwieli odpowiedzialnych za zbrodnię i wbić ich na pal. Z drugiej strony wiedział że takie emocjonalne podejście do sprawy może okazać się zgubne. Śledztwo należało prowadzić metodycznie i z rozwagą, czyli najpierw wizyta w świątynni Morra, zbadanie ciała i pochówek, a potem zrobić mały rekonesans po knajpach w okolicy gdzie dokonano zabójstwa.
Pozostawała jeszcze sprawa z zaginionym synem ministra skarbu. - No i gdzie go ostatnio widziano - Gaston dodał swoje pytanie do Gotfrydowego. |