Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2015, 13:56   #29
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jakiż to ciekawy pomysł wpadł do łba Dashauera, pomyślał Gunter, niezbyt zadowolony z tego, że mają spędzić kilka dni na zielonej trawce. Dashauer najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, ile kłopotów sprawia utrzymanie w ryzach takiej niesfornej bandy, szczególnie jeśli przedstawiciele owej bandy nie mają w najbliższych planach rzezi lub chociażby gwałtu. I wtedy może się okazać, ze nawet kulka we łbie jednego czy drugiego wichrzyciela nie uspokoi pozostałych.
Za wszystkim jednak stał zapewne Veldar Hoch, więc jakiekolwiek uwagi można było schować do kieszeni.

Gunter obrzucił szybkim spojrzeniem zwykłych członków załogi, usiłując wypatrzyć tych, którzy mogliby stanowić zarzewie buntu, a potem przeniósł wzrok na nowego - chrońcie bogowie - kucharza, po czym do listy konicznych zakupów dorzucił kilka porcji żywnościowych. Co prawda do tej pory na poważnie kucharzowaniem się nie zajmował, ale był pewien, że zakupiony prowiant, podlany odrobiną wina, będzie lepszy, niż to, co zdoła upichcić Walbrecht...

Gdy tylko Dashauer skończył mówić, Gunter spenetrował zawartość swojej kajuty by sprawdzić, co mu się może przydać na owej nietypowej eskapadzie, a potem ruszył do portu, by zrobić zakupy.
 
Kerm jest offline