Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2015, 09:55   #130
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Konstablowi Mürdow było przykro z wielu powodów. Słyszącemu te wymówki Wolmarowi zrobiło się przykro, że w ogóle tam poszedł. Dlaczego władze nigdy nie miały czasu dla spraw zwykłych ludzi? Najchętniej pacnąłby przygłupawo wyglądającego urzędnika i wyszedł. Wtedy jednak wyjście mogłoby okazać się trudniejsze, niż przed podniesieniem ręki na strażnika.

Niekompetencja i brak zaangażowania ze strony Straży Miejskiej zniechęciły go do otwierania ust w ogóle - dlatego w czasie wizyty w koszarach milczał.

* * *

- Rzućmy na to okiem... - Skinął okiem na sterty śmieci w zaułku. - Byle nie za długo, bo nie domyjemy tego brudu. - Dodał, krzywiąc się z niesmakiem. - Następnie do świątyni. Tego drugiego możemy sobie odpuścić na razie, chociaż Minister Skarbu z pewnością byłby wdzięczny za odnalezienie syna. - Powiedział.

Naszła go jeszcze myśl, czy nie jest to w jakiś sposób powiązane z prawdopodobnie opętanym przez demona oficerem. Jego dziwne nawrócenie i odosobnienie z pewnością było chytrym zabiegiem, aby nikt nie odkrył prawdy - czy jednak demon wciąż pozostawał w ciele oficera, czy też poszukał innego, które dawało mu większą szansę na realizację swoich planów? A może obecność demona wpływała jakoś na ofiarę której ciało zaczynało deformować od przeklętej mocy i bestia potrzebowała kolejnego? W takim przypadku wytropienie jej mogło okazać się znacznie trudniejsze, bo skąd mieli wiedzieć, kto będzie następną ofiarą.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline