27-01-2015, 19:07
|
#21 |
| Śmierć to nasz odwieczny towarzysz. Zawsze podąża po naszej lewej, na wyciągnięcie ręki za nami. To jedyny mądry doradca, na jakiego może liczyć wojownik. jeśli wydaje mu się, że wszystko zmierza ku złemu i że za chwilę zostanie unicestwiony, wojownik może obrócić się ku śmierci i spytać, czy faktycznie tak jest. Śmierć odpowie mu wówczas, że się myli, że jedynie jej dotknięcie się liczy. A ja jeszcze cię nie dotknęłam, powie.
- Carlos Castaneda, "Journey to Ixtlan"
Odważni nie żyją wiecznie,
ale ostrożni nie żyją wcale. 11 Kaldezeit 2514 KI, chłodny jesienny wieczór Granica Steigerwaldu i Księstwa Wallerfangen, kryjówka guślarki Karli Iście, blisko dziś było, by niektórzy z nich zginęli. Ale bogowie przychylnie na nich spojrzeli.
- Bogowie przychylnie na nas spojrzeli. - rzekł głośno do wszystkich. - Znak widomy, że Uwe Schmitza w poważaniu głębokim mają, że to bezbożna świnia jest. A my postawą naszą bogów obrażać nie możemy. Taka prawda, takie fakty, cni towarzysze moi. Ma ktoś może jeszcze gorzałkę? Bom spragniony nieco... Żyli wszyscy, ale paszcza Iwana zdecydowanie nie była tak piękna jak kiedyś. A Moritz rzężał straszliwie. Nadzieję mieć należało, że Karla naprawi ich skutecznie...
- Wolfgang. - zagadał. - Tyś w Mira Hafloka księstwie wychowywał się, a? Znałem go ja, by rzec krótko. Porządny człek. Powiedz mi, bo zapomnę jeszcze spytać... co tam u niego, hm? Mir Haflok |
| |