Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2015, 01:04   #23
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Usłyszał wystrzał z głębi korytarza.
-Moritz!
Zauważył brak górala wśród obecnych w pomieszczeniu. Nie dbając o potencjalne ryzyko pobiegł ratować kompana, wystrzał znaczył, że wróg nie użyje tego pistoletu przez pewien czas.
-Naprzód!


Wyskoczył zza rogu i przymierzył, nikogo nie widział na tle widocznego w wyjściu z jaskini nocnego nieba. Po krótkiej chwili nadzwyczajnej odwagi i braku rozsądku zwolnił i ostrożnie ruszył w kierunku wyjścia.


Łowcy nie było uciekł, za to leżał nieprzytomny góral o którego prawie się potknął.
-Żyje. Niech ktoś pomoże mi go przenieść! Światła!
Pomógł przenieść rannego do guślarki by ta mogła się nim zająć.




Ranni powoli dochodzili do siebie a Karla odprawiała czary, gusła, czy stosowała zwykłą ludową medycynę. Felix z chęcią zwróciłby na wszystko większa uwagę gdyby nie inna myśl zaprzątająca jego myśli. Zostali pokonani i musiał wymyślić dlaczego.
-Przeanalizujmy co poszło nie tak. Co było przyczyną naszych strat? Czy możemy wyciągnąć z tego nauczkę na przyszłość.-powiedział do wszystkich wpatrując się w nowo rozpalony ogień.- Daliśmy się zaskoczyć i z tym nic nie zrobimy, Ivan dostrzegł wroga w porę. Mieliśmy czas się przygotować i przygotowaliśmy się. Gdyby wszedł zawalonym tunelem rozstrzelalibyśmy go na miejscu a Ivan z Roranem dobiliby gnoja a Moritz zabezpieczał tyły. Tej bomby nie mogliśmy przewidzieć i tego, że zawali tunel. Czy mogliśmy? Ma ktoś pomysł jak się przygotować na coś takiego? Ta kusza, też potężna rzecz i jak on w tej ciemności mógł wycelować i trafić?
-Panie Moritz, walczyłeś z nim w zwarciu. Zauważyłeś coś nietypowego, widział w ciemności czy coś tego rodzaju? Cokolwiek. Przeczucie mi mówi, że jeszcze się z nim spotkamy. Na szczęście nie wie jak wyglądamy.
Spojrzał na młodszego z krasnoludów, według słów starszego Felix jako człowiek nie dostrzegał różnicy w krasnoludach.
-Jakąś gorzałkę mam panie Thurinie, podła ale trzepie. Na rany ją trzymam bo od mocnego alkoholu z przyczyn osobistych stronię. Dość powiedzieć, że ostatnio bardzo źle się to dla mnie skończyło.


Potem przyszła pora na rozważania co dalej i też postanowił dodać swoje trzy pensy.
-Zgadzam się w zupełności, Riesenburg jest naszym celem a droga wiedzie jak pamiętam przez Nonweiler, tak? W wiosce należy uważać Uwe też mógł wpaść na pomysł by ją odwiedzić. Thurin i ja powinniśmy uważać może kojarzyć nasz głos jak i może pamięta jak wygląda Moritz. Jak mówimy o drodze, jest jeszcze ta studnia z magicznym pierścieniem. Jeżeli to jest mniej więcej po drodze to zbadałbym to. Potrafię wyczuć magię a magiczne pierścienie potrafią być cenne i przydatne.


-Jak któryś z towarzyszy też proponowałbym pani udać się z nami ale rozumiem decyzję i życzę powodzenia. - skomentował rozstrzygnięcie propozycji by guślarka udała się razem z nimi-oraz dziękuje za okazaną nam pomoc i gościnę.
 
Matyjasz jest offline