Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2015, 04:03   #577
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Złapanie za sejmitar przynajmniej przyniosło planowany efekt w postaci zgaszenia światła. Może nie do końca, ale wystarczająco żeby móc z powrotem go szczelnie zawinąć i schować do plecaka przez którego światło już nie prześwitywało. Niepokoił trochę Diritha fakt, że nie dostał żadnej wiadomości ile dostał czasu na zabicie Timewalkera. Spodziewał się pojawienia się jakiegoś głosu w głowie oznajmującego ile zostało mu czasu, a nic takiego nie nastąpiło. Najwyraźniej trzeba będzie spróbować pogadać z jakimś znajomym demonem, może on wskaże czy Dirith czegoś nie przeoczył.
W tej chwili ważniejsze jednak było utrzymanie się na łodzi i pozbywanie się nieproszonego towarzystwa. Dlatego to właśnie na tym skupił się drow.
- Jakoś mało mnie obchodzą ludzie z łodzi. Jak dla mnie mogli się wszyscy potopić i zostać zeżarci. Nie wiem czy zauważyłaś, ale mamy póki co inne problemy na karku. - odpowiedział powracając do zrzucania z łodzi wszelkich ryb i rybopodobnych istot próbujących dostać się na łódź.
Po kilku dłuższych chwilach ku jego zdziwieniu Venorik postanowił podlecieć i zaoferować pomoc w dotarciu do brzegu. Po wcześniejszym zachowaniu tego drowa nie spodziewał się takiej oferty, ale nie odrzucił jej od razu. Na dalszą pomoc elfów raczej liczyć już nie mógł. Jeśli mieliby po niego wrócić, zapewne już by to zrobili. Smoki na pewno dobrze widzą w nocy, i teraz kiedy burza się uspokoiła na pewno któryś z nich go znalazł. Pewnie nawet ten jednooki.
- Jego problem. Skoro jeszcze się nie znalazł, to jakoś poradzi sobie sam. Jeśli zamierzasz lecieć na stały ląd to nie mam nic przeciwko. - odpowiedział i poczekał na reakcję chimery. Samemu jednak przygotował się do chwycenia się kolegi, lub instrukcje jak ma to zrobić. Nie zamierzał być problematycznym bagażem. Zastanawiał się też trochę jak zostanie zabrana Kiti. W sumie była na tyle przydatna, żeby można było ją spróbować zabrać. Zamierzał więc w razie czego postarać się ją utrzymać, lub uformować z Tysiąca Ostrzy swojego rodzaju uchwyt, który wilczyca mogłaby utrzymać w pysku o ile wystarczająco pewnie utrzymałby się Venorika.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline