Hiro
Krasnolud jeszcze na siedząco przetarł twarz rękoma aby trochę się pozbyć znużenia spowodowanego nie ciekawą naradą. Kiedy już to uczynił wstał spokojnie i podniósł plecak. Założył go na jedno ramię i skierował się do wyjścia z sali. Kiedy szedł jego zbroja pobrzękiwała lekko, lecz co najdziwniejsze, brzęk ten był inny niż ten wydawany przez zwykłych rycerzy. Po wyjściu z niej udał się do jadalni. Podczas gdy wchodził do niej zaczęło mu burczeć w brzuchu. Rozejrzał się po sali patrząc co jest wystawione do jedzenia. gdy upatrzył sobie jakiś półmisek ze smakowicie wyglądającym mięsem podszedł do niego i nałożył sobie porządną porcję na najbliższy talerz. Po tym położył plecak koło krzesła rezerwując sobie tym samym miejsce i rozejrzał się za jakimiś owocami morza lub zwykłymi. Po znalezieniu ich podszedł z talerzem jeśli musiał i nałożył sobie porcję.
Następnie Hiro usiadł na swoim miejscu. Rozejrzał się po stole przyglądając się sztućcom jakby widział je pierwszy raz na oczy. Krasnolud biorąc je do ręki westchnął tylko. ~ Jestem tu już tyle czasu i nadal zapominam zdobyć jakiś porządnych pałeczek do jedzenia. ~ pomyślał w swoim języku.
Rycerz zaczął jeść. Nożem i widelcem posługiwał się trochę niepewnie i niezręcznie, co oczywiście dziwiło trochę wszystkich. Najwyraźniej nie przyzwyczaił się jeszcze do takiego sposobu jedzenia.
Jadł w ciszy. Po jakimś czasie rozejrzał się z miejsca za jakimś piwem do popicia. Gdy stwierdził, że siedzi przy zbyt wykwintnym stole aby był na nim jedyny znany mu w tym świecie napój pitny po wodzie, zwolnił trochę i jadł dalej. |