Werner wstał od stołu.
-Idę do drugiej karczmy, nie przesadźcie mamy parę ciekawych miejsc do odwiedzenia.
Po wyjściu z lokalu przywitał go nagły silny zryw wiatru, przez który musiał przytrzymać kapelusz. Otworzył drzwi drugiej karczmy, znalazł Gudiego i usiadł koło niego. Tu też starał się wsłuchać w szepty tłumu.
- I jak tam zainteresowało cię coś? |