Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2015, 16:24   #67
Hazard
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Yat i rozmowa z uczniami


Gdy tylko sytuacja się uspokoiła Yat wyjaśnił swoim nowym uczniom, co właściwie zaszło. Opowiedział im o żukowych oszustwach, o śledztwie i wysiłku całej drużyny, aby ich schwytać. Chłopcy tylko pokiwali głowami, jakby ze zrozumieniem, ale w ich oczach czaiły się dziwne błyski, które niepokoiły mistyka. Wadim po krótkiej chwili namysłu, powiedział:
- Nam mistrzu tego nie musisz tłumaczyć. My wiem, że milicja często ściga uczciwych zło… ludzi znaczy.
- Nie martwcie się - odparł Yat - już wkrótce wszystko się wyjaśni i wszyscy zostaniemy uniewinnieni.
- Mistrzu - wtrącił młodszy z chłopców - Niejeden tak mówił i do teraz w lochu gnije. Z milicją trzeba uważać.
- Prawda i Przeznaczenie są po naszej stronie – rzekł spokojnie Yat. – Razem z nimi nic nam nie grozi. Już wkrótce się o tym przekonacie.
- Wielki i czcigodny mistrz - zaczął Wadim - nie wątpię w twoją wiarę i mądrość. Zapewne znasz się na bogach, historii, Przeznaczeniu i innych magicznych sprawa, ale o życiu na ulicy to my więcej wiemy. Nie obraź się szlachetny panie, bo nie chcę żadną miarą ci uchybić. Jednak jak milicja już kogoś sobie upatrzy, to szybko nie odpuszcza. Prawa, bogowie i Przeznaczenie mogą być po naszej stronie, ale w Muluk rządzi Jednooki Abdul i jego ludzie. Z nimi trzeba uważać.
- Bardzo uważać - dodał młodszy z braci.

Aria przysłuchiwała się rozmowie, niezbyt zadowolona z tego, że Yat wtajemnicza obce osoby w ich problemy. Niemniej jednak odpowiedzi chłopców wydawały się szczere; do tego ich znajomość miasta i zwyczajów Abdula mogła być teraz dla drużyny na wagę złota. Jeśli chcieli wymknąć się milicji, oszustom i wyjechać z miasta niezbędni byli im zarówno sprzymierzeńcy, jak i dinary na ekwipunek i łapówki.
- Z tego co mówicie wnoszę, że macie wprawę w unikaniu ludzi Jednookiego? - bez ogródek spytała (a raczej stwierdziła) dziewczynka. - Czy więc przeprowadzenie mnie dyskretnie ulicami Muluk byłoby zadaniem na miarę waszych możliwosci? Muszę odwiedzić kilka miejsc. - dodała mając na myśli kram bin Nassura i obserwatorium.
Chłopcy spojrzeli na swego mistrza i widząc, że ten nie wyraża sprzeciwu, ochoczo kiwnęli głowami. Po krótkiej dyskusji z resztą drużyny Aria owinęła głowę chustą i cała trójka wymknęła się na ulice Muluk.
 
Hazard jest offline