Midas Podał ci dłoń.
- Cóż mogę Ci na to poradzić. Nie ja dobieram Ci towarzystwo i przyjaciół. Tak swoją drogą to niezbyt Cię tutaj lubią, Jeśli chcesz to mogę odejść będziesz mieć trochę czasu. To w końcu decyzja na całe nie-życie.
Ja tylko pilnuje Cię abyś nie wpakowała się w tarapaty no i przeżyła te trudne dla Spokrewnionych noce.- Rozejrzał się po gabinecie.
- No no całkiem ładny masz ten gabinet. Aha następnym razem naucz się rozróżniać przyjaciół od wrogów.- Cały czas wyciągał do ciebie pomocną dłoń.
- To Gdzie idziemy teraz ?- Zapytał z rozbrajającym uśmiechem. |