Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2015, 14:59   #35
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Roran zaskoczony był że aż dwóch śmiałków zgodziło się ruszyć z nim.
Nie wiedzieli dokąd uciekł Uwe i w jakim jest stanie. To mogło się różnie skończyć.

Podziękował Thurinowi również uśmiechem i skinieniem głowy. Po szybkim pożęgnaniu zaczęli forsować szybki marsz.
Roranowi zależało na jak największej prędkości więc stawiał swoje małe kroczki bardzo szybko. Chciał dopaść łowcę jak najszybciej.


Udało im się! Bogowie im sprzyjali. Szaroskóry krasnolud uśmiechnął się tylko widząć nie przygotowanego przeciwnika.
Nie miał żadnych skrupułów, nie ważne jak ale chciał się go pozbyć z tego świata. Gdy zauważył przygotowania towarzyszy, tylko szepnął do nich:
- Tylko go nie zabijcie, on jest mój.
Jak coś to strzelajcie też w konia by nie uciekł
zrzucił swój bagaż obok kompanów i ruszył w kierunku Schmitza.

Chciał wejść na polanę na przeciw niego tuż po oddaniu strzału przez Wolfa.
Wiedział, że nie musi się spieszyć bo Uwe był tu sam i to nieuzbrojony.


Szybko ocenił sytuację i sprawdził czy aby to nie jest pułapka. Miał dość niezapowiedzianych kłopotów jak na jeden dzień.
Słysząc odgłos wystzału Roran wszedł na polanę:
- Jesteś mi winien jedno życie skurwysynie...-rzekł wyjmując swoje dwa topory i idąc w po mału w jego kierunku.

- Zadarłeś nie z nieodpowiednim krasnoludem... dorzucił widząc jak łowca zamienia się w zwierzynę. Miał przewagę i był pewny swego wiedząc, że jeśli coś się wydarzy to towarzysze dobiją tego bydlaka. On na pewno nie wyjdzie żyw z tej polany....
 
Dnc jest offline