Werner kolejny raz posłuchał historii o di Mortim , następnie dokończył to co zostało z sera.
- Na szczęście dla was. Mówił z pełna buzią upychając jeszcze ostatni kawałek sera. - Znam to miasto, sprawdzimy tą Schmidtstrasse ludzie mówią , że zaczęło tam straszyć. Przybył też wysłannik cesarstwa ścigać burmistrza za łapówkarstwo, podobno uciekł też z wiezienia jakiś morderca , a jakiegoś doktora znów sądzą o nekromancje , a w burdelu pojawiły się nagle nowe dziewczyny. Uważam , ze doktora i morderce możemy od razu odrzucić a po sprawdzeniu tego Leonarda spróbujemy dowiedzieć się skąd wzięły się nowe dziewczyny i o co chodzi z burmistrzem. Ale przedtem, ty Sven chciałeś coś posprzedawać , możesz spróbować na rynku , albo iść do jednego z dwóch lombardów. W Gertudzie mają dobre ceny ale nie biorą lewego towaru, drugi prowadzony przez krasnoludy w piwnicy w kwartale rzeźników dość szemrany. Sądzę , ze pierwsze obejrzymy te lombardy i rynek by się doposażyć a później odwiedzimy Leonarda. |