Huwiana
Dziewczyna kiedy tylko pozwolono im wyjść odetchnęła z ulgą. Nie znosiła takich nudnych posiedzeń. Została wezwana z swojej wioski, żeby pomagać zupełnie obcym osobom. Wiedziała jednak, że to jest potrzebne i że pomoże ocalić Beserall. Postanowiła zapoznać się z członkami drużyny. Gdy zeszła na dół, ujrzała, jak mężczyzna rozmawiał z elfem. - jak oni się nazywali.... - Pomyślała - Gorat, niee... coś na G... A ten drugi to chyba Riwandil. A co mi tam. - Pomyślała. Postanowiła podejść do krasnoluda, który siedział sam, po drugiej stronie stołu.
- Cześć. - Uśmiechnęła się. - Nie jesteś z tych okolic. Tzn. z Beserallu. Co Cię sprowadza w te strony i skąd pochodzisz? |