Marek kiwnął głową, oddał jeszcze kilka strzałów w kierunku npla, odwrócił się w stronę partnera żeby ocenić powagę sytuacji po czym pomógł założyć opatrunek na krwawiącą nogę -Witaj w klubie, teraz też już nie zostaniesz poszukiwaczem przygód mruknął. Kiedy upewnił się że opatrunek trzyma klepnął partnera w ramię i zmieniając magazynek powiedział. -Zostań tu i osłaniaj mnie, ja się zajmę naszą zabawką
Ostrożnie podszedł do pickupa i przyjrzał się WKMowi, po chwili szedł już do pickupa niosąc Dshk(?) na ramieniu, wrzucił na pakę ich Toyoty i po chwili przyniósł amunicję i opróżnioną taśmę nabojową. Wszystko nakrył plandeką żeby nie rzucało się w oczy. Po chwili wrócił do partnera i pomógł mu wsiąść do samochodu. Sam usiadł tym razem za kierownicą. -Dobra, zabawa była przednia, ale Paczka czeka. |