Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2015, 08:58   #13
Kawalorn
 
Kawalorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Kawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwu
Gryfin spojrzał z zaskoczeniem na oficera, jednak nie kazał długo czekać i odrzekł prawie natychmiast:
- Oczywiście, panie poruczniku. To może… omówimy wszystko u mnie?
Gryfin poprowadził porucznika do siebie i po chwili byli na miejscu. Wpuścił go jako pierwszego do pomieszczenia.
- Proszę, zechce pan spocząć - powiedział Gryfin, wskazując oficerowi krzesło. Gdy oficer usiadł, wtedy usiadł też Gryfin, czekając, aż gość się odezwie.
-Dziękuję- Rzekł oficer. Dało się zauważyć coś jeszcze, miał złote odznaczenia, nie srebrne. Wywodził się z rodziny szlacheckiej- Jak już wspomniałem nadciąga powoli ten dzień, w którym cała wyprawa ruszy. Wiem ja i inni, że jesteś bardzo dobrą osobą jako medyk jak i też generalnie jako człowiek. Jak wspomniałem wcześniej, uratowałeś kilka osób od niechybnej śmierci, a to więcej jak dobrze, bo to były ważne osoby.- Pokiwał głową, jakby chciał zgodzi,ć się ze swoimi słowami- Propozycja nasza jest taka- Zostaniesz wcielony do armii, zostaniesz wysłany do koszar na ćwiczenia w machaniu mieczem, strzelania z łuku lub kuszy, takie tam podstawy, do obrony raczej, jak do regularnej walki. Zostaniesz także awansowany na podprucznika, przynajmniej czasowo i z czasem, jeśli spodoba się tobie w armii, zostanie przedłożona propozycja stałego zatrudnienia. Dostaniesz odpowiednie wynagordzenie, co chyba oczywiste, a kto wie? Na takiej wyprawie może i tytuł.- Widziałeś, że zastukał palcami w blat stołu i rozwinął papiery, które wcześniej widziałeś- To są pisma dowódcy i upowaznienia oraz rozkazy byś został wcielony. Na takich warunkach jak mówiłem, musisz tylko podpisać w miejscu wolnym na dole i już jutro zapraszamy do pałacu. No, raczej na tereny pałacowe, ale mimo wszystko…- Spojrzał się na ciebie wyczekująco.
Gryfin, wciąż z wyrazem nieudawanego zaskoczenia na twarzy, powoli wziął te dokumenty i zaczął przeglądać. Nie chcąc wyjść na podejrzliwego, niemal od razu zaczął powoli mówić:
- Cóż… skoro występuje taka potrzeba… skoro zostałem uznany za odpowiedniego człowieka… Jak najbardziej jestem gotów przyjąć tę propozycję. To dla mnie zaszczyt.
Gryfin wstał, przyszykował pióro i atrament, po czym podszedł znów do dokumentów i przeglądając jeszcze pobieżnie, zaczął podpisywać. Gdy podpisał, położył dokumenty bliżej porucznika.
- Rozumiem, że jutro z samego rana?
-Najlepiej tak. Będzie ktoś na Ciebie czekał- Rzekł oficer wstając- Trzeba nam ludzi, nie będę oszukiwał, różnych specjalizacji. Medyków chyba najwięcej. Podobno na tych bagnach więcej jest istot i roślin trujących jak samej wody… A na jednych krzakach znajduje się kilkanaście zwierzą, które najchętniej by człowieka pokąsały i zeżarły…- Wział dokumenty i zasalutował- To do zobaczenia niebawem!- Skierował się w stronę wyjścia, jednak po chwili zatrzymał- Chyba, że masz jakieś pytania jeszcze…
- Na dzisiaj żadnych pytań. Do zobaczenia - odpowiedział Gryfin i odsalutował.
 
Kawalorn jest offline