Cytat:
Napisał Huang Mi tam niczego takiego nie brakuje. Jak dla mnie to kwestia wyłącznie pozamechanicznego rozwoju postaci. Wielki Teogonista? No cóż... jeśli gracz dostatecznie długo przeżyje grając postacią i dotelepie ją do profesji Arcykapłana... to później może starać się zdobywać wpływy polityczne w hierarchii świątynnej. Zgarniać magiczne przedmioty i powiększać swoje bogactwo.
Książe elektor? Osiagnięcie profesji Arystokraty... i znowu, kolejna walka o wpływy polityczne, coraz większe wpływy i bogactwo. Nie trzeba nic więcej.
Aczkolwiek nie wyobrażam sobie w Warhammerze pozwalać BG na coś takiego. Jak dla mnie to już by nie było Grim-dark-fantasy. |
Można też przechodzić profesje w długim ciągu kariery, wtedy mamy takiego co mało kto mu podskoczy do bitki (z resztą i na odległość mało komu starczy odwagi), wielu przegada i włamie się niemal wszędzie.
A jak będzie chaosytą to można dorzucić artefakty, mutacje, a zapominajmy o magii... a jak się BG skuma z Panem Przemian, to...
Wiem, że to munchikizm..., ale jak komuś koniecznie zależy na rozwoju epickim, to ta opcja jest w pełni zgodna z mechaniką.