Na malutkich porcelanowych naczyniach można było znaleźć rozmaite, choć proste dania z sera, owoce i trochę mięs, wszystko w porcjach dziecięcych. Nigdzie nie było jednak zmniejszających ciasteczek, ani powiększającego napoju w flaszeczce.
Jedzenie nie wywoływało żadnych niespodziewanych efektów, było jedynie cokolwiek mdłe, jakby kucharz nie przejmował się specjalnie przyprawianiem.
Dziura w ścianie również nie kryła tajemnic. Wyglądała po prostu jak znacznie większa mysia dziura w kreskówce. Tunel w ścianie sięgał daleko i światło nie wydobyło nic ciekawego.
Na wołania Laury nikt nie odpowiedział. |