-Wracam teraz do Imperium i cieszę się, że nie będę sam. - powiedział Etienne. On również udał się na spoczynek.
Sigurd postanowił, że wszyscy potrzebują odpocząć, a w taką burzę śnieżną nocą nikt normalny nie wyściubi nosa, nawet bandyci. Ogień dawał miłe ciepło, niektórzy wzorem poganiaczy przytulili się do zwierząt. Etienne ułożył się blisko ognia.
Sen zaprowadził Ernsta w miłe, ciepłe miejsce, w słoneczny majowy poranek. Obok niego siedziała Eliza i uśmiechała się z sympatią.
-Dziękuję, że uwolniłeś moją duszę od pieczęci wampira. Dlaczego jednak mnie zabiłeś, kiedy jego moc przestała mnie więzić? - zapytała |