Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2015, 15:50   #26
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Icarius Zobacz post
Tylko jeden typ krasnoludów poszedłby na smoka samodzielnie... Zabójcy.
Dysponujący przerzutami z PP i bronią runiczną skoro już jest taki "wiekowy".
W swojej wypowiedzi po jej podważeniu mogę zamienić jedynie słowo dobrze rozwinięty na epicki.
Ja na koniec zrobię parafrazę Twojego oryginalnego twierdzenia, rozbudowanego o Twoje późniejsze zawężenie prawdopodobieństwa i kilka zasad i zobaczymy jak nadal wyglądają te spore szanse.
Cytat:
To nie powinno być możliwe, zwłaszcza w młotku. W Warhammerze edycja 1 jest.
To nie powinno być możliwe, zwłaszcza w młotku, że taki krasnolud stąpa po ziemi w rękach gracza, spotyka smoki i zabije je. W Twoim Warhammerze edycja 1 jest.
Cytat:
Stare smoki nie koniecznie są dobre, to z kolei niedopowiedzenie u przedmówcy.
Przeczytaj proszę z zrozumieniem, co napisałem o wieku i charakterze hipotetycznego smoka, a potem pisz, że czegoś nie napisałem. A potem otwórz podręcznik i powiedz mi gdzie coś stoi w sprzeczności.

Nie wiedziałem nawet, że to było Twoje zdanie Icarius, ale nie dziwi mnie to w sumie, bo znamy się nie od dzisiaj Power-gaming jest bardzo niebezpieczny, ale na szczęście każdy szanujący się prowadzący ma na takich graczy sposoby, jeśli w ogóle pozwala im grać w ten brzydki sposób

Krasnal (który nie jest zwykłym krasnalem, lecz krasnoludem zabójcą, prawdopodobnie synem króla, jeśli nie pretendentem do tronu, bo że ma wysokoporcentową krew lub nadanie, to wielce prawdopodobne, jak i to, że przodek pił piwo z Sigmarem) w pierwszej (edycji warhammera z wykorzystaniem zasad mechaniki systemu) dobrze rozwinięty (czyli na poziomie epickim z magicznym ekwipunkiem, zbroją i orężem oraz swoim bóstwem patronackim siedzącym na ramieniu, z którym smok miał na pieńku) mógł iść (choć chcieć a móc, to dwie różne sytuacje) na solo (samodzielnie, choć objuczony gadżetami jak Makgajwer i pełną pulą Puntów Przeznaczenia, których nie miał okazji w swej karierze stracić, ba pewnie zyskał kilka) z podręcznikowym smokiem (który jest szablonem przeciętnego potwora dla prowadzącego, którego prowadzący nie uwzględnił na epickim poziomie climaxu kampanii i nie obdarzył dajmy na to proporcjonalnymi do wieku potężnymi ochronnymi artefaktami antycznych khazadów, na przykład otrzymanych w imię smoczo-krasnoludzkiej przyjaźni sprzed ludzkiej pamięci, smok był ranny, spał, nie latał, nie ział ogniem z automatycznymi obrażeniami i w ogóle, był tak zmęczony życiem nie w jego erze, że mając skrupuły przed samobójstwem podłożył się humanoidowi i co ważne, sceneria walki czyli górski szczyt w czasie flauty i lazurowego nieba przy warunkach opalania się lub podziemna jaskinia z niewyobrażalnie wielką kupą mind-boggling skarbów, nie miały żadnego wpływu na krasnoluda w postaci ujemnych modyfikatorów, bo walka toczyła się kostkami, gdzie 6 na k6 jest statystycznie niemal pewniakiem, na stole po kartkach postaci obok otwartej strony z tabelką szablonu smoka A,B,C) i miał spore szanse wygrać (jeżeli wcześniej ów krasnolud zabójca, zdał test strachu i test terroru, które miał spore, w rozumieniu mojej definicji "spore", w równej szansie oblać).
Spore szanse, nie? Dla dobrze rozwiniętego krasnala. Yep.
Cytat:
Napisał Clutterbane
(..)widziałem ten mit na LI chyba z cztery razy w przeciągu ostatniego miesiąca.
Nie zdziwiłbym się przeczytać kiedyś, że krasnal zabił smoka na solo w historii postaci
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 05-02-2015 o 16:02.
Campo Viejo jest offline