Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2015, 15:46   #114
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
O Myszy która uratowała świat


Razija poruszała się poprzez zniszczone ukryte laboratorium. Miała jeden cel – dotrzeć do tajnej broni o której powiedział jej nieznajomy inżynier. Tylko czy człowiek na skraju śmierci mógł myśleć logicznie? Trzymać swe wspomnienia w takiej formie by dokładnie przekazać je innym? To miało niedługo się okazać. Dziewczyna widziała jeszcze kilka golemów strażniczych, jednak były one nieaktywne. Ciągłe wstrząsy i wyładowania energii musiały je powyłączać, a niektóre skończyły pod ciężkim kawałkiem zbrojonego betonu. Tak wiec dalsza droga ograniczała się tylko do unikania kamer – do których to myszka miała negatywny stosunek.
Znalezienie docelowego miejsca nie było trudno. Ogromna metalowa klatka, której nawet wstrząsy nie były wstanie ruszyć z miejsca. Wystarczyło nacisnąć jeden guzik, by z sykiem drzwi uniosły się ku górze. W środku było zaś coś, czego Razija się nie spodziewała.


Basen wypełniony dziwaczną cieczą, a w nim zaś kobieta. Mimo ze tkwiła w jednej pozycji – z palcami zaciśniętymi na skroniach, wydawała się żywa. Czarny przylegający do ciała strój, był mokry od zielonkawej cieczy, ale widać było delikatne ruchy ciała pod nim. Malutkie usta poruszały się bez przerwy, jak gdyby dziewczyna bezgłośnie prowadziła niekończący się dialog. Jej oczy skryte były zaś pod ciężką opaską z nieznanego myszy materiały. Kable z opaski wchodziły w czaszkę jak i kręgosłup zanurzonej w cieczy osobniczki. Razija czuła niezwykły niepokój ale i ciekawość.
Dotknęła lekko pazurkami ciała kobiety i wtedy nastąpił błysk. Całe piętro na chwilę zostało zalane białym światłem, a wraz z nim wszyscy którzy znajdowali się na nim. Ci skryci w jaskiniach, Ci za murami fortu, Ci którzy akurat byli w trakcie walki, nawet grupa ukryta w świątyni czasu.
Biały blask oślepił każdego na kilka sekund… a kiedy wróciła im zdolność widzenia, wszyscy znajdowali się w nowym, nieznanym miejscu. Nie było dookoła tych samych osób, co wcześniej, z ziemi wstawały nieznane im osoby. Jednak było cos co napełniało serce radością.
Wszyscy byli w wielkim mieście, które żyło. Po ulicach pędziły energetyczne samochody, a ludzie i inne stwory patrzyły dziwnie na nagle przeteleportowanych regularnych.
Uciekli i przeżyli – mimo, że nigdy nie będzie im dane poznać swej wybawicielki.

Tower of God piętro 2&3 The End.
 
__________________
It's so easy when you are evil.
Ajas jest offline