Sirhill zamierzał zaprotestować przeciwko słowom dowódcy, gdy nagle zaczęło się zamieszanie. Usłyszał świst i po chwili głuche uderzenie za sobą. Spojrzał - jeden ze strażników leżał na ziemi martwy. Z przodu zobaczył dwie postacie, które szły w ich kierunku. Były uzbrojone i nie wyglądały jak wracający strażnicy. - Tam - ponieważ razem z dowódcą stali najbliżej to właśnie oni powinni się nimi zająć. Na wszelki wypadek wskazał mu kierunek. Za plecami mieli Eika i Ingrid. Dadzą sobie radę. Trzeba zająć się przodem. Tym bardziej, że jeszcze jeden strażnik może żyć. Ruszył na bok mając nadzieję, że gęsta mgła osłoni go przed dwójką napastników i będzie mógł zajść ich z boku. Jeśli zajmą się dowódcą, to odwróci ich uwagę od niego, a wtedy będzie mógł wkroczyć do akcji. W biegu chwycił swoje noże bojowe, starając się trzymać je pod płaszczem. Wiedział, że to spowolni jego ruchy, ale błysk stali mógł go zdradzić.
__________________ "Angels Banished from heaven have no choice but to become demons"
Ostatnio edytowane przez grik : 29-03-2007 o 06:25.
|