Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2015, 16:05   #34
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zdarzał się, że Dashauer pakował załogę Nierządnicy w jakieś bagno, ale w tym przypadku bagno było prawdziwym bagnem - nad wyraz namacalnym i śmierdzącym. A jeśli doda się do tego natrętne robactwo... Śmiało można było rzec, ze tym razem dzielna drużyna trafiła na kogoś bardziej krwiożerczego, niż oni.
Jednak nie było innego wyjścia, jak knąc pod nosem iść za świetlanym przykładem Dashauera i przemierzać bagniska, od których w normalnym wypadku Gunter trzymałby się z daleka.
A zapewne i sam Dashauer również.
Z drugiej strony... to było nawet dość przyjemne popatrzeć, jak sam kapitan tapla się w błocku.
Wszyscy (tak przynajmniej sądził Gunter) z radością zatrzymali się na kawałku odrobinę od innych suchszego gruntu.

Wnet jednak się okazało, że przerwa w marszu wcale nie oznaczała odpoczynku, i że coś potrafiło śmierdzieć gorzej, niż same bagna.
A raczej dwa cosie...

Niestety, tak jak głosiły opowieści, trolle potrafiły się regenerować.
A skoro to było prawdą, to może i prawdą było to, ze obrażenia od ognia utrudniały im ową legendarną regenerację?

- Oblejcie je oliwą i podpalcie! - Gunter wykrzyczał na głos polecenie, po czym ruszył w stronę ogniska, usiłując znaleźć kawał drewna, które po podpaleniu mogłoby chociażby trzymać trolle z daleka od niego.
 
Kerm jest offline