Włócznia zadrżała, jakby trafiła w blok mrożonego mięsa. W zwykłe ciało wbiłaby się znacznie głębiej. Napór jednego trupa można było wytrzymać, co jednak, gdy nacisną na niego kolejni?
W tym czasie Wolfgang podbiegł z tarczą.
-Musimy jakoś wytrzymać do świtu! - krzyknął |