Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2015, 17:41   #117
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
"Głód popycha ludzi do strasznych rzeczy... niestety z czasem dla tych ludzi te rzeczy przestają być straszne... a stają się codzienne."
- Wyklep, volgicki Wieszcz Napędu


Pamięta. Azul pamiętał. Kiedyś w Kopcu Volg byli kanibale. Odszczepieńcy. Nikt jednak im nie miał za złe tego co robili. Ba! Większość ludzi spożywała przecież głównie trupią mąkę, która jakby nie patrzeć była odzyskiwana z każdego możliwego materiału biologicznego... Czyli również z ciał zmarłych.

Ale jednak ten makabryczny widok ludzi wpierdalających świeże ludzkie zwłoki był obrzydliwy. Pamiętał jak do tego ich hereteckiego Manufactorum wbiegł kiedyś jakiś zmutowany szczur i Rhazdak (którego potem swoją drogą malowniczo rozsmarował na ścianie Magos Minixiopis) pochwycił zwierzaka i wpakował sobie do swojej metalowej paszczęki rozrywając go mechanizmem do rozdrabniania pożywienia. Wszystko w koło ochlapał krwią. A widywało się na co dzień czasem znacznie gorsze masakry.

Dlatego też techkapłan tylko wspierał się na kosturze z kawałka stali i obserwował dzikusów babrających w ludzkich zwłokach. W takich chwilach zdecydowanie podobało mu się bycie Imperialistą. Byciem na dużo wyższym poziomie kulturalnym, intelektualnym i duchowym...

... niż to ścierwo! Cholerne ścierwo!

Dłonie drżały, bo Azul miał olbrzymią ochotę odpalić swój miotacz plazmy i potraktować wrogów słoneczną potęgą. No nic. Poczekają... będzie lepsza okazja, kiedy oddział nabierze z powrotem sił.

- Pamiętajcie co mówił Onyx zanim poszedł na bitwę razem z Kaarelem. - rzekł.

***

Po powrocie do hotelu Azul rozsiadł się na kanapie i zamknął oczy. Musiał odpocząć. Wieczorem chciał ich widzieć ten czteroręki watażka. Warto by było być w na tyle dobrej formie na ile mógł sobie pozwolić. Na wszelki wypadek.

Na wszelki wypadek.
 
Stalowy jest offline