Welf
Wydarzenia ostatniego tygodnia, nieco poprawiły mój humor. W krótkim czasie udało się nam znaleźć sporą ilość gotówki i odzyskać pewność siebie.. Z zadowoleniem wkroczyłem na statek, którym mieliśmy wrócić na statek. Ale niestety nic, co piękne nie trwa wiecznie. Przed sobą zobaczyłem tancerkę z gospody a z pod pokładu dobiegał dźwięk lutni. Wspomnienia z przed tygodnia wróciły nagle i boleśnie. Spojrzałem na swoich kompanów, może oni coś rozumieli z tego? |