Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2015, 13:15   #605
Dhagar
 
Dhagar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputację
Aenôhenehovohe wiedziała, że na tropicieli zawsze jest zapotrzebowanie przy ważniejszych miejscach dla tych, którzy ocaleli po ognistym dniu sądy. Dlatego też z chęcią przyjęła zlecenie od ludzi zajmujących się koleją. To, że akurat potrzebowała gambli na leki i żywność również zaważyło w jej ocenie. Oczywiście nie umknęło jej to, że dość dziwnie patrzyli na jej dzikiego towarzysza – gankora, który za uosobienie niewinności raczej nie wyglądał. Dorównujący niemal wielkością koniowi, ciało pokryte twardą łuską, wężowata głowa osadzona na długiej szyi i równie długi, ruchliwy ogon, oraz mocne łapy, którymi pewnie stąpa po podłożu. Był drapieżnikiem, jednym z wielu darów matki natury dla tego świata, zaś dla Aenôhenehovohe był towarzyszem i przyjacielem. Zapewne to, że nie atakował wszystkiego w pobliżu, a zachowywał się przy niej spokojnie ale i czujnie wpływało na obawy jej zleceniodawców.

Dwa tygodnie, dwa długie tygodnie, podczas których wędrowała po okolicy sprawdzając wyznaczony teren w poszukiwaniu zagrożeń, jak też przy okazji polując i dając wolną rękę w łowach Gankorowi by mógł się posilić. Przez ten czas nie wydarzyło się nic szczególnego, co mogło by wpłynąć na działanie kolei czy też bazy. No prawie – bowiem sześć dni wcześniej w okolice zaplątało się czterech gangersów na motorach, zapewne w poszukiwaniu łupów. Widząc samotną dziewczynę prawdopodobnie chcieli się zabawić i srodze się zawiedli. Podchodząc do niej za późno dostrzegli ukrytego wśród skał gankora, który gwałtownie zaatakował najbliższą ofiarę wbijając swe długie zębiska w ciało i szarpiąc je bezlitośnie. Wrzask jaki podnieśli pozostali był naprawdę głośny, spanikowani rzucili się do ucieczki tracąc zupełnie głowę. Dziewczyna zaś nie ścigała ich, pewna tego, że już ich nie ujrzy w tym rejonie i pozwalając by jej się posilił.

I teraz wracała, mając za towarzystwo jeszcze dwóch innych myśliwych lepiej uzbrojonych od niej, gdy usłyszała strzelaninę na terenie, którego otoczenia miała pilnować. To nie wyglądało dobrze, wskazywało zaś na przeciwników, którzy dostali się od strony, której akurat oni sami nie pilnowali. Cóż, nie mogli być wszędzie w tym samym czasie i jedyne co teraz mogli zrobić to zorientować się w sytuacji i dowiedzieć się kto z kim walczy. Na spokojnie, po cichu i potem dopiero zdecydować co robić. Sięgnęła po karabin i skierowała swe kroki ku bazie, przy okazji dając też komendę gankorowi by był cicho. Spojrzała na pozostałą dwójkę myśliwych, ciekawa czy też ruszą w tamtym kierunku. W końcu to była niejako ich zadanie, podobnie jak jej by uważać na tą okolicę. Teraz zaś musieli podejść ostrożnie do najbliższych budynków i rozeznać się w sytuacji. Póki co ta część wydawała się prosta, w końcu znali się świetnie na podchodzeniu zwierzyny, zatem ciche podejście nie powinno stanowić większego problemu. Zwłaszcza gdy się uważa też na ewentualnych obserwatorów podczas podchodzenia.
 
__________________
"Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć."

Ostatnio edytowane przez Dhagar : 12-02-2015 o 13:18.
Dhagar jest offline