Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2015, 04:36   #20
Velg
Konto usunięte
 
Velg's Avatar
 
Reputacja: 1 Velg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetnyVelg jest po prostu świetny
Dobra.

Na początku: dziękuję, że sformułowałeś swoją krytykę w najbardziej konstruktywny sposób, w jaki mogłeś! Skoro już – dzięki Twojej uwadze – wiem, jak miałbym Terminusam poprawić, to pozwolę sobie odnieść się generalnie do sentymentów „łe, OP!”. (Aczkolwiek czynię to bardziej dla pozostałych graczy.)

Więc...

Po pierwsze: chciałbym odnieść się do rzekomej wszechpotęgi Terminusa. Skala, która jest tu używana, pokrywa się ze skalą drugiej edycji Nobilis. Jeśli rozdzielamy wszystkie dostępne punkty na statystyki, to przeciętnym poziomem atrybutu, jaki otrzymujemy, jest dwójka. Cytując:
Cytat:
Aspect 2: Legendary -- Capable of legendary feats, on a par with Heracles or Cuculainn. Can perform Olympic-level feats routinely, and superhuman feats when pushed.
więc: przeciętna postać ma możliwości porównywalne z Herkulesem / Psem Ulsteru.

Nie zamierzam tutaj wchodzić w szczegóły, >ale< podręcznikowe Aspect Miracle na ósmym poziomie (czyt. jeśli którakolwiek postać ma Aspect 4, to spalając „manę” jest w stanie teraz to wykonać...) pozwala na zestrzelenie Słońca.

Warto nadmienić, że w Nobilis jedynie czas na Mitycznej Ziemi płynie „porządnie”. Znaczy: jeśli zestrzeli się Słońce na Mitycznej Ziemi, to ono będzie zestrzelone, aż się je odwiesi. Jednakże relacja czasowa między Światem Mitycznym a Światem Prozaicznym jest pokrętna: jeśli zestrzeli się Słońce Świata Mitycznego, to Słońce w Świecie Prozaicznym będzie zaćmione... najpewniej gdzieś w przeszłości.

(Natomiast zestrzelanie Słońca z niebios Świata Prozaicznego jest złym pomysłem, który ma potencjał zaskutkować wyrokiem śmierci.)



Po drugie: odnośnie wrażenia, które Terminus sprawia. Dobra księga (tzn. podręcznik główny) opisuje wrażenie, które sprawiają byty z wyższymi poziomami Ducha:
Level 4: Conflagration
12 points

Liken them to ice, and their spirits are as cold as space; liken them to sound and they scream like an exploding star. They are conflagrations, titanic personalities so deep in selfhood that even their Anchors grow in presence and authority. This has no reflection on what that personality is: a Power of strong spirit can be cowardly and treacherous, or brave and true. Whatever traits compose their basic personality are augmented enormously by miraculous power. They do not change as the years go by, and everything they are, they are strongly, deeply, and powerfully. Their presence has a profound effect on mortals, and (to some small degree) on Powers. Conflagrations are among the finest practitioners of the dark arts — primary among them the Nettle Rite that drains a Power’s energy away and the Abhorrent Investment that binds a hated mortal as an Anchor. They are strongly protected against the magics of other Nobilis, which gives them a great advantage in Power-to-Power conflicts and in the Excrucian War. It can be much more difficult to trace the magics of a Conflagration, since their use of divine power is elegant and efficient. Spirit Level 4 generally fits best with Powers who are inherently strong-willed and valorous. It least fits those Powers with complex and divided personalities. In between are the archetypal personalities, played to the hilt: from scholars rich in understanding and library lore to vain popinjays and ladies who spend all their time before a mirror or buying clothes. These personalities can be played with a lower Spirit level, of course, but the higher a Power’s Spirit level, the more the world will tend to go along with their conception of themselves and everything else. The high-Spirit popinjay may be horridly ugly and tasteless as sin, but his own belief in his beauty radiates, sloughs off him like a lizard’s skin, and shapes the beliefs of (at least) the mortals around him to match.

Level 5: Inferno
15 points

There is a terrible leashed power inside an Inferno’s heart. Like the fires of Hell, they carry with them the potential for screams, pain, destruction, and the overwhelming, uncontrollable force and energy that whips in a hurricane’s winds and nearly tears apart the sky. The mortal spirit and the divine passions inside an Inferno are perfectly blended and complementary, and they can wear their Anchors’ bodies as their own. Infernos can act with the fury of the storm, or with the precise and ultimately controlled calm of a Buddhist master. Those who look in their eyes see nothing there but the white raging light of the Power’s soul. An Inferno may bond six Anchors, and has an enormous advantage in battles with the Excrucians or other Powers (all other traits being equal.) Their skill with ritual magics begins to approach that of an Imperator. Only rarely can a use of miraculous power be traced to them. Achieving this level of accommodation between their mortal and divine spirits is, to most Sovereigns, one of the most desirable prospects. Some Powers are Infernos from the moment of their Commencement, but there are a few other ways to reach this level of Spirit. Some reach this balance of selves with assiduous meditation and self-improvement. Others reach it in the opposite manner, by giving in to their passions or even goading them on, until the divine shard inside them bends to match. Some pursue a different path, studying the sorceries of the Nobilis and their own soul-shard; they may indirectly join their souls together as they struggle to improve their sorcerous skill.


zaś wyższe poziomy pozostałych atrybutów są obdarzone podobnym opisem.

Nie twierdzę tutaj, że Terminus jest jakąś wyjątkowo potężną Potęgą. (Nie jest!) Ale ponieważ wybrałem dla swoich postów konwencję mityczną, to i podle tej konwencji opisuję wrażenie, które pamper wywiera na śmiertelnikach. Z drugiej strony, jeśli tylko któraś z innych Potęg rozzłości się nieludzko (słowo kluczowe: nieludzko!), to ja równie chętnie napiszę (podziwiając efekty), że ów szał był niszczycielski i boski.

Po trzecie: pierwotność jako cecha warstwy mitologiczna... Powtórzę jeszcze raz: Świat Mityczny może >wstecznie< wpływać na Świat Prozaiczny. (Jeśli trzeba, mogę to poprzeć fragmentem rodem z podręcznika.)

Oznacza to tyle, że to, że mity dot. Potęgi istnieją dobre kilka tysięcy lat, wcale nie musi przekładać się na długowieczność samego Potęgi. Przykład? Słoweńczyk (acz z angielskim nazwiskiem!) Bor E. Ash mógłby zostać Potęgą Wiatru zaledwie wczoraj. Jeśli jednak zaznaczyłby swoją obecność w micie – np. czyniąc potworne spustoszenia huraganem i zabijając wielką wielkość duchów – to dnia dzisiejszego mogłoby dowiedzieć się, że Boreasz był znanym już od wieków, gniewnym bogiem Wiatru.

(Co IMHO powoduje, że Bohater o tysiącu twarzy – tudzież Welin – jest wcale niezłą inspiracją nobilisową. Sprawia to również, że „przydatność” wszelkich mitów dot. datacji jest mocno wątpliwa.)

Podsumowując zaś ogólnie: gramy cholernymi, pół-boskimi Potęgami. Jeśli ktoś chce być bardzo człowieczą Potęgą, to ja nijak tego nie bronię! Jednak skoro – jestem przekonany – obecni w sali są potencjalnie w stanie przy pewnym wysiłku
  • Zestrzelić Słońce.
  • Zniszczyć Nowy Orlean nawałnicą tornad i huraganów.
  • Wywołać masową histerię, przekonując tysiące ludzi, że tak naprawdę nie żyją.
  • Wyczuć, ile osób w Kambodży czegoś się boi.
  • Przepisać rzeczywistość tak, aby drzewa w parkach nie pochłaniały dwutlenku węgla.
  • etc.
to pragnienie, aby większość Potęg na „zwykłych ludzi, choć z mocą” – zarówno w wersji superbohaterskiej, jak na tzw. „Typowego Nastolatka z Anime” – mnie zupełnie nie przekonuje.

(Ba! Jarkiem, który umie przypiec drzewo płomyczkiem, mogę zagrać w prawie każdej sesji. Gdy gram w Nobilis, chciałbym zagrać bogiem: takim, który nawet małostkowy jest po boskiemu.)

I chyba tyle z mojej strony.

PS. oczywiście to, w jakiej stylizacji „ostatecznie” będziemy grać, zależy głównie od tego, jak długofalowo „dotrą się” gracze i MG.
PPS. żeby nie było, że „zły Velg podpuścił” – prawa obowiązujące Potęgi wymuszają pewną subtelność przy obchodzeniu się ze swoimi mocami na Prozaicznej Ziemi, więc raczej ograniczyłbym się przed radosnym destrukcjonizmem.
 

Ostatnio edytowane przez Velg : 13-02-2015 o 05:06.
Velg jest offline