Może avatar za dużo waży?
Hhehe, pomysł z kijem podsunął mi jeszcze jedno rozwiązanie. Czego mamy pełno zimą? Śniegu. Weźmy kilka desek, trochę liny i zbudujmy prowizoryczne sanie. Po co dźwigać, jak można ślizgać ekwipunek
Jak ktoś jeszcze zastanawia się co warto wziąć to podpowiem: butelki z olejem do latarni. Można coś tym podpalić, można coś naoliwić, natłuszczać , a ostatecznie jako, że olej robiony jest z sadła zwierząt, czyli 100% natura, to można to wypić i dostarczyć sobie energii.
Jak będziemy myśleć poważnie nad budową sań, to ktoś może wziąć młotek 20s, drabinę 10s, koc 25s, linę 1 zk, dwa 2 metrowe drągi 4s - na płozy, nie znalazłem ceny gwoździ i świecę 3-6s (nawoskujemy płozy).
Konstrukcja prosta. Do drabiny mocujemy płozy (drągi), koc przeplatamy przez szczeble, żeby nie wypadały rzeczy, przywiązujemy go czy jakoś inaczej mocujemy. Podczepiamy linę, żeby można było to ciągnąć. I mamy sanie.