Wątek: Call-Girl (21+)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2015, 16:37   #84
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Podeszła do niego i uklękła i dotknęła dłonią członka. Chwyciła mocniej, a potem przysunęła usta:
- Pomyśl sobie teraz, ze zazwyczaj za taki numer biorę jakieś kilka kawałków.
Objęła do wargami i wsunęła głęboko w usta, tak głęboko, że wprost trudno było uwierzyć, że się przy tym nie dusi. Jess zaś nie tylko zachowała się spokojnie, ale zmieniła pozycję tak że wszedł jej do gardła gdy wsunęła go do końca. Potem wysunęła powoli i powtórzyła to jeszcze raz i następny. Otworzył szeroko oczy i jęknął głośno, nie potrafiąc oderwać oczu od tego, co robiła. Dłonie samoistnie powędrowały mu na głowę call-girl i delikatnie dociskały ją bardziej do krocza, kiedy chłopak myślał tylko o tym, aby wejść jak najgłębiej.
- Ja nie jestem bogaty - wystękał. - Gdybym jednak był… wiedziałbym już jak najprzyjemniej wydać pieniądze…
Nie mogła nic powiedzieć mając usta pełne jego nabrzmiałego ciała. Przeniosła jednak dłonie na biodra, a potem na pośladki i wbiła paznokcie mocno w jędrne mięśnie. Wiedziała, że na pewno pozostaną mu po tym na jakiś czas wyraźne ślady. Przy tej dawce rozkoszy ból przestawał się liczyć. Poczuł na pewno jego ukłucie, to zachęciło go do agresywniejszych działań. Jedna z jego dłoni złapała za włosy Jess i ze znacznie większą siłą niż wcześniej zaczął nasuwać ją na sztywnego członka, pakując go raz za razem do gardła luksusowej prostytutki. Dyszał przy tym i pojękiwał, już nie patrząc, a z zamkniętymi oczami chłonąc otrzymywaną przyjemność. Szybko zaczął się powiększać we wnętrzu kobiety, pędząc ku spełnieniu.
Kobieta pozwalała mu na to. Dzięki wszczepom i treningowi, była jedną z nielicznych kobiet, które były w stanie dokonać takiej sztuki. Zaciskała się na nim tylko dodatkowo liżąc językiem. Nie wytrzymał, z głośnym jękiem dociskając ją do siebie jak najmocniej. Nie panował nad sobą w tej chwili i nie mógł w żaden sposób zatrzymać skurczów i drgań wyrzucającego nasienie penisa. Głęboko w jej gardło.
- O matko… aaaach…
Pozwoliła mu spuścić się do końca, a potem odsunęła wypuszczając z ust. Popatrzyła na niego w górę z uśmiechem na ustach. Otworzył oczy i odwzajemnił spojrzenie. Członek mu zmalał wreszcie chociaż odrobinę, ale aż drgnął. Spojrzenia tego typu miały swoją niezwykłą moc.
- Kiedy zabawiałem się sam to myślałem, że mogę długo wytrzymać - on też się uśmiechnął, coraz bardziej swobodny w jej towarzystwie.
- Taki ładny chłopak jak ty powinien bez trudu znaleźć sobie kogoś do wspólnych igraszek zamiast robić to samotnie. - powiedziała wstając.
- Zwykłe dziewczyny nie pozwalają robić sobie takich rzeczy i większości innych nie lubią i nie chcą - wzruszył ramionami. - Może rzeczywiście powinienem szukać wśród kobiet w wieku mamy… - dotknął biodra Jess i zbliżył się, aby krótko pocałować w usta.
- Nie tylko byłyby chętne, ale jeszcze zarobiłbyś na tym lepiej niż pracując w hotelu. Bogate, znudzone panie bardzo lubią pełnych wigoru młodych chłopców. - Powiedziała gdy się na chwilę odsunął. Odnośnie wigoru, to znowu stanął mu w pełnej gotowości. Czuła to. Może przez podsuniętą perspektywę.
- Nigdy o czymś takim nie myślałem, nawet nie wiedziałbym jak zacząć… - objął ją także drugą ręką i przyciągnął tak blisko, że dotykali się niemal całymi ciałami. - Ty też jesteś taką znudzoną panią? - zapytał z uśmiechem.
- Nie - Pokręciła głowa z rozbawieniem. - Choć nie ukrywam, że szukam w życiu ciągle nowych podniet. Lubie to co robię. Sprawia mi to przyjemność. Co do ciebie najlepiej zacznij od ogłoszenia się w sieci. Jeśli chcesz mogę ci załatwić profesjonalną sesję zdjęciową i stronę. - Popatrzyła mu prosto w oczy. - Jestem jednak także kobietą interesu. - Jeśli się zdecydujesz i zgodzisz na moją pomoc... powiedzmy… - Zastanowiła się - Będziesz mi oddawał przez najbliższe pięć lat, dwadzieścia procent swoich dochodów.
Jego oczy znowu się rozszerzyły, teraz dopiero zrozumiał, że Jess faktycznie mogła mówić na serio. Zaniemówił na moment, zanim odpowiedział.
- Naprawdę myślisz, że to może wypalić? - odsunął się minimalnie. - Nie wiem nic o tym biznesie i nie jestem doświadczony nawet w seksie…
Dotknęła z czułością jego policzka, a potem przejechała palcem pod brodę i uniosła ją lekko w górę:
- Jesteś taki słodki i naiwny. Nie rozumiesz, że dla tych kobiet twój brak doświadczenia i nieśmiałość będą tylko dodatkową zaletą? Zaś o stronę techniczną się nie martw. Ja się na tym znam i lubię zajmować szczegółami. Może od czasu do czasu miałabym dla ciebie także specjalne zlecenie w Miami?
- Brzmi… niesamowicie i nierealnie - musiał faktycznie tak myśleć. - Dwadzieścia procent, nawet nie wiem ile mógłbym na tym zarabiać. Aaa… pomożesz znajdować mi te kobiety? Wiem wystarczająco, żeby wiedzieć, że trzeba zostać… khem… wypromowanym, bo inaczej nikt cię nie zauważy.
- Jak już mówiłam jeśli się zgodzisz zajmę się stroną techniczną. Myślę, że na początku zaproponujemy cenę promocyjną powiedzmy cztery tysiące za noc. Potem zastanowimy się nad cenami dla stałych klientek.
Zrobił jeszcze większe oczy.
- Czte… - przełknął ślinę. Może nie myślał w pełni trzeźwo, nadal podniecony i oszołomiony wydarzeniami, lecz za to całkiem zdecydowany. - Zgoda. Wierzę ci, także w to, że może to być bardzo lubiany zawód.
- Doskonale - Powiedziała i przysunęła się do niego ocierając prowokacyjnie. - Skoro wszystko ustalone, może popracujemy jeszcze nad twoja pewnością siebie?
Aż zadrżał, ale zbliżył jeszcze bardziej. Spojrzał w kierunku małego balkonu i dużego okna od sufitu do podłogi, w jakie wyposażony był pokój.
- Gdybym miał taką seksowną i chętną mamę, chciałbym się nią pochwalić… - wymruczał w odpowiedzi.
- Mmmm. Niegrzeczny chłopczyk. Chciałbyś płacić karę za obrazę moralności, albo spędzić noc w więzieniu? - Zaśmiała się - Ameryka ciągle jest purytańska i uprawiać seks można tylko w niektórych miejscach…
- Co za rozczarowanie - również się roześmiał. - Samo płacenie kary mogłoby jednak być tego warte - zbliżył się, gryząc lekko szyję Jess i mocno obejmując dłońmi jej pośladki.
- Możemy to jednak zrobić po tej stronie szyby nie otwierając okna…
- Rozbierzesz się przy tym do naga? - wyszeptał pytanie do ucha call-girl.
- Czego tylko sobie zażyczysz.
 
Eleanor jest offline