Walczyć i zginąć, czy też spróbować wydostać się z matni? Wybór był prosty, szczególnie że Helmut leżał już martwy.
Randulf z trudem już łapał oddech, gdy trafił na spieszących w stronę cmentarza kompanów.
- To była zasadzka - wydyszał. - Sześć szkieletów. Dwa zabiłem, ale Helmut zginął... Nie było na co czekać. |