Kimbarak
Mag zacisnął zęby z bólu, cierpiąc niewysłowione męki, ale nie krzyknął
- Zasłużyłeś sobie na nasz szacunek swą siłą i skutecznością, zdałeś próbę - po czym odszedł chwiejąc się.
Gdy udał się na targ zobaczył wiele ofert... Większość z to byłi normalne koboldy, gobliny, orkowie i tym podobne. Z ciekawszych ofert byl eettin, skrzydlata elfka i tanaruk.
Kasimiri i brilhan.
Najpierw przez dwie godziny pracowali nad lokalizacja twierdzy, a potem przez cztery tworzyli portal. Jesli go przekroczyli trafili do miasta, z grubsza zwyklego pelnego ludzi... dopiero na drugi rzut oka widac bylo, ze sa martwi. Niektorzy nosili na cialach rany, po ktorych nie mozna bylo zyc, a inni wydawali sie odmienieni, mieli skrzydla lub rogi. Wydawali sie jednak prowaadzyc zaskakujoco normalne zyce, przynajmniej jesli w poblizu nie znajdowali sie zolnierze w zbrojach z cerwonej skory. Nad miastem, po srodku cerwonehgo jeziora wznosila sie wielka twierdza z koscy.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |