Janusz, sen To mi się śni. Nie inaczej.
Ludzie nie mieli aur, nie znikali, nie teleportowali się. To musiał być sen. Chyba.
Zaskoczony rozwojem wydarzeń chłopak nieufnie objął spojrzeniem G-Mana. Nawet nie wiedział kiedy nadał mu tę ksywę. G-Man: Government Man. Anonimowy, jak jego oryginał, tajemniczy, jak jego oryginał i snujący swoje plany, realizujący swoje gry. Janusz szczerze nie znosił G-Mana oryginału, nadanie zatem obcemu takiej ksywy dobitnie ulżyło chłopakowi. A może to świadomość, że to sen?
Tak czy inaczej, z własnej woli podszedł do okna. Patrząc na postać z bliższej odległości, spróbował wreszcie rozróżnić jakieś rysy twarzy. |