Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2015, 00:07   #145
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
-Witaj Dotianie - Estel uśmiechnęła się ciepło na widok wojownika. - Jak się czujesz? Przypomniało ci się już coś z utraconych wspomnień?
- Witaj Estel - ucieszył się wojownik oraz zdziwił wizytą elfiej dziewczyny. - Usiądź proszę, przynajjmniej na kapkę wina - przez moment jakby rozłożył ręce nie wiedząc, co robić, jak gościć, jak pokazać, iż cieszy się jej wizytą. Wróciły wspomnienia lepsze oraz te gorsze. Rzeczywiście bowiem ich relacje były bardzo nieokreślone, bardzo wymiksowane uczucia bliskiej więzi, może zahaczającej nawet o miłość, przyjaźni, prostego koleżeństwa. - Gdzie, jak, co, opowiadaj - mówił pełen niecierpliwej ciekawości. A potem znowu zaczął przepraszać. - Wybacz, nie mam dzisiaj wiele czasu, mamy pewne kłopoty - przyznał elfce opowiadając pokrótce dabusowo-ifrytowe wydarzenia. - Musimy odwiedzić parę osób oraz dokonać wyboru, którego pomocnika powinniśmy wziąć … ale ale, jeszcze chwilkę mam do umówionej pory z Garionem, proszę, opowiedz, jak było, a potem, może, może zechciałabyś się ze mną, znaczy z nami - poprawił się - spotkać, kiedy będzie po wszytskim. Kiedy bedziemy mogli porozmawiać oraz pocieszyc się spotkaniem, kiedy tamto już zejdzie nam z głów oraz odfrunie gdzieś - zaproponował, jednak licząc na to, że choć kilka słów powie mu, co tam porabiała.
Kapłanka zmartwiła się bardzo słysząc o kłopotach jej znajomych. Niewiele jednak mogła pomóc poza wsparciem dobrym słowem.
-Nie będę ci zatem zabierać czasu. U mnie bardzo spokojnie. Odpoczęłam trochę… - I nie było w tym kłamstwa, gdyż patrząc na Sigil, Estel rzeczywiście uznała pomoc rannym w walce z atropalem za odpoczynek. - Zrobiłam, to co miałam zrobić, pomogłam też trochę w doprowadzeniu do porządku walczących z atropalem. - Uśmiechnęła się spokojnie.
Nie rozmawiali za długo, eladrinka nie chciała przeszkadzać wojownikowi widząc, że jego myśli kierują się głównie w stronę rozprawy.
-Będę trzymać kciuki, by wszystko poszło dobrze. To może spotkajmy się jutro wieczorem w “Sztylecie i Firkinie”? - Zaproponowała. - Co prawda będę musiała występować ale w ramach przerwy mogę się do was dosiąść, a wy odpoczniecie po ciężkim dniu w miłej atmosferze.
Tak też się umówili, choć wojownik chciałby porozmawiać nieco dłużej, ale tego dnia nie byo im dane. Nie mniej jednak liczył na kolejne spotkanie.

Odłamek był pełen wątpliwości odnośnie umiejętności prawnika, którego zatrudnili. Cieszył się więc że jego logika, jakkolwiek pokrętna, zdawała się owocować. W końcu osiągnęli to, czego chcieli. Chyba. Przecież sam pomysł pozwania ich był nielogiczny. Cieszył się więc głównie z tego, że zdawało się, że potrafił rozgryźć Klatkę. Metaforycznie oczywiście. Po kilku chwilach zastanowienia, musiał jednak przyznać sam przed sobą, że było to jedynie złudzenie. Nie było możliwości zrozumienia Sigil, nie będąc Panią Bólu. Więc tylko chaosyta, szaleniec pierwszego sortu mógł funkcjonować tutaj normalnie. Mogłoby go to skłonić do próby chwilowego zarzucenia logiki, ale czarodziej nie mógł się przecież ograniczać do jednego miejsca.
- To było interesujące. Dziękuję. - Może podziękowania Gariona wydawały się dość suche, ale Fragment Bramy wrócił do siebie po wypadzie do niebiańskich dziedzin i przypływy wielkich emocji mu prawie przeszły.


- Sprawa załatwiona, przynajmniej obecnie, trzeba jednak będzie na przyszłość uważać z takimi szczurami, a jeśli spotkam gdzieś tego człowieczka, możliwe że wyślę go popływać w morzu astralnym. Byłem pewien że takie szaleństwo najłatwiej zwalczyć szaleństwem. Estel, widzę że wróciłaś. - Większość wypowiedzi przekazał tylko wojownikowi, dopiero powitanie eladrinki skierował do obojga.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...

Ostatnio edytowane przez Plomiennoluski : 26-02-2015 o 06:54. Powód: Chronologia, ręce i nogi
Plomiennoluski jest offline