Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2007, 10:11   #35
Wernachien
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Joanna, 22:20-22:55

Nie do końca wiedziała co robić.Widziała, że sama jedna nie da rady grupie, gdyby przez przypadek strzeliło im coś głupiego do głowy. Sięgnęła do wąskiej kieszeni bojówek po znajomą błyskotkę.



Joanna trzymała w kastet specjalnie dopasowany do jej drobnych dłoni. Przysłużył jej się już kilka razy. Jednym uderzeniem mogła poradzić sobie z byle chłystkiem. Nawet przy chaotycznym ciosie drobne, zaostrzone kolce powodowały wgniecenia kości i uszkodzenia skóry. Leżał pewnie w dłoni, nie powodował otarć czy odcisków. A może to bardziej kwestia tego, że nigdy nie walczyła przy jego użyciu więcej jak 10 minut?

Nie pomyślała o wycofaniu się, o powrocie do samochodu i zwyczajnym odjechaniu, przeczekać chwilę niebezpieczeństwa. Cofnęła się trochę by mieć dogodniejsza pozycję do ewentualnego uszkadzania kości. Deszcz dudnił o ziemię, o budynki, o samochody, a Joanna stała oparta o maskę jakiegoś starego Volvo, czekając na to co się stanie.

Spojrzała na zegarek, do 23:00 brakowało jeszcze kilku minut...

"Spokojnie Jo, robiłaś to już kilka razy"
 

Ostatnio edytowane przez Wernachien : 29-03-2007 o 10:13.
Wernachien jest offline