Nieprzewidziane przeszkody zawsze były częścią zawodu najemnika, a Zoltan Hradetzky był najemnikiem od dobrej dekady i do niespodzianek, przeciwności i innych tego typu rzeczy najzwyczajniej przywykł. Dlatego też przypadkowe spotkanie ani go nie zmartwiło, ani zdenerwowało. Najwyżej postawiło ciało w tryb gotowości, każąc gruczołom pompować hormony w żyły, wyostrzając zmysły, dodając sił i wytrzymałości. Jak zwykle. Kolejny zwyczajny dzień w branży, pomyślał ponuro i szybko przedyskutował sytuację z resztą.
W sumie za pechem szedł też i uśmiech losu objawiający się się pomyłką dowódcy obcych - zostali wzięci za swoich, co dawało im przewagę, a rolą Witalija było ją wykorzystać. W misjach tego typu zawsze chodziło o niezwracanie na siebie uwagi - co rosjanin dobrze wiedział i podjął decyzję by grać ten teatrzyk, a Zoltanowi spodobało się to. Dobrze zrobił popierając kandydaturę Witalija na dowódcę. Teraz trzeba trzymać kciuki by maskarada się udała.
Miał nadzieję, że się uda. W tej misji jego rolą było głównie wsparcie, ot eufemizm oznaczający że tak naprawdę jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem nie powinien był wystrzelić nawet jednej kulki. Gdy w cichej operacji trzeba sięgać po półcalowe CKM-y, granaty i działka przeciwpancerne to znak że coś poszło nie tak.
A Zoltan Hradetzky bardzo nie chciał, aby wszystko się posrało już na samym początku. Gdyby jednak - wolał być gotowy na najgorsze. W końcu zatrudniono go z myślą o ewentualności właśnie takiego bagna.
Przesiadł się ze skutera na narty, ustępując miejsca Foxowi i zajął pozycję blisko "trumny" ze swoim pancerzem, wbijając kod otwierający. Póki co, nie zamierzał używać ciężkiego sprzętu, tylko zwrócili by na siebie uwagę, ale w razie gdyby sytuacja zrobił się naprawdę obrzydliwa, wolał wsiąść do środka jak najszybciej, dlatego dyskretnie włożył rękę do skrzyni i odpalił zasilanie mechowi, uważając by nie uruchomić ustawienia "otwartej skorupy", co spowodowałoby powstanie sprzętu do pozycji wyprostowanej i przygotowanie na przyjęcie pilota.
Nie był fizycznie podłączony do maszyny, ale był wystarczająco blisko, by do neuroprocesora zaczęły spływać dane o statusie Gatora. ... Access confirmed, Welcome back Zoltan
... Engine: Startup
... Move/Control system: Ready
... HUD Display/Targeting: Waiting
... Establishing weapon link: NSV 12 HMG
... Establishing weapon link: Tsunami granade launcher
... Establishing weapon link: BCL-20
... Establishing weapon link: IFAR Missile
... Establishing weapon link: Smoke Canisters
... Autodoc system: Waiting
Sprzęt potrzebował chwili by dojść do siebie, a najemnik wykorzystał ten czas by zająć pozycję z boku skrzyni, tak by w razie kłopotów jej zawartość chroniła go przed ewentualnym ostrzałem. Pamiętał czasy, gdy odpalał swojego Hatamoto - lista systemów w tamtym sprzęcie była niewiele krótsza niż w niektórych odrzutowcach, a i tak startowała szybciej. Ale nie ma co narzekać, tylko trzymać kciuki za staruszka Gatora. I za to, by nie trzeba było go użyć.
- Tu Zoltan, zająłem pozycję. Sprzęt się rozgrzewa. Uruchomię jeżeli zostaniemy całkowicie zdemaskowani. Shade, jeżeli mają broń ppanc, gdy się zacznie przydały by się koordynaty.
Po czym wrócił do grania roli w zimowym przedstawieniu Witalija. Krótko po tym jak ten zagadał do tamtych spłynęły ostateczne dane. ... Engine: Ready
... HUD Display/Targeting: Ready
... NSV 12 HMG: Ready
... Ammo 200/200 Standart
... Tsunami granade launcher
... Ammo 60/60 HE
... BCL-20: Ready
... Ammo 40/40 Standart
... IFAR Missile: No target
... Smoke Canisters: Ready
... Ammo 6/6
... Autodoc system: Ready
... AAA/Leader Dynamics Cayman II Combat Powered Armor Ready
... Waiting for pilot
W razie, gdyby rozpętało się piekło, był na nie gotowy. Z Raverem ubezpieczającym z dystansu nie musiał martwić się, że zaskoczy go ktoś z podręcznym RPGiem lub jakiś strzelec z ciężkim kaemem, przerabiali już to w Afryce. Tyle że zaskoczenie pójdzie w łeb, bo jego chodzący arsenał stanie się najbardziej widocznym i pożądanym celem dla każdego mołojca w zasięgu wzroku. Oby ci się udało, Witalij
__________________ Bez podpisu.
Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 19-02-2015 o 18:52.
Powód: Głupia pomyłka z imionami. Nie pytajcie
|