Wątek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2015, 14:16   #17
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Nieprzewidziane przeszkody zawsze były częścią zawodu najemnika, a Zoltan Hradetzky był najemnikiem od dobrej dekady i do niespodzianek, przeciwności i innych tego typu rzeczy najzwyczajniej przywykł. Dlatego też przypadkowe spotkanie ani go nie zmartwiło, ani zdenerwowało. Najwyżej postawiło ciało w tryb gotowości, każąc gruczołom pompować hormony w żyły, wyostrzając zmysły, dodając sił i wytrzymałości. Jak zwykle.
Kolejny zwyczajny dzień w branży, pomyślał ponuro i szybko przedyskutował sytuację z resztą.

W sumie za pechem szedł też i uśmiech losu objawiający się się pomyłką dowódcy obcych - zostali wzięci za swoich, co dawało im przewagę, a rolą Witalija było ją wykorzystać. W misjach tego typu zawsze chodziło o niezwracanie na siebie uwagi - co rosjanin dobrze wiedział i podjął decyzję by grać ten teatrzyk, a Zoltanowi spodobało się to. Dobrze zrobił popierając kandydaturę Witalija na dowódcę. Teraz trzeba trzymać kciuki by maskarada się udała.
Miał nadzieję, że się uda. W tej misji jego rolą było głównie wsparcie, ot eufemizm oznaczający że tak naprawdę jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem nie powinien był wystrzelić nawet jednej kulki. Gdy w cichej operacji trzeba sięgać po półcalowe CKM-y, granaty i działka przeciwpancerne to znak że coś poszło nie tak.
A Zoltan Hradetzky bardzo nie chciał, aby wszystko się posrało już na samym początku. Gdyby jednak - wolał być gotowy na najgorsze. W końcu zatrudniono go z myślą o ewentualności właśnie takiego bagna.

Przesiadł się ze skutera na narty, ustępując miejsca Foxowi i zajął pozycję blisko "trumny" ze swoim pancerzem, wbijając kod otwierający. Póki co, nie zamierzał używać ciężkiego sprzętu, tylko zwrócili by na siebie uwagę, ale w razie gdyby sytuacja zrobił się naprawdę obrzydliwa, wolał wsiąść do środka jak najszybciej, dlatego dyskretnie włożył rękę do skrzyni i odpalił zasilanie mechowi, uważając by nie uruchomić ustawienia "otwartej skorupy", co spowodowałoby powstanie sprzętu do pozycji wyprostowanej i przygotowanie na przyjęcie pilota.
Nie był fizycznie podłączony do maszyny, ale był wystarczająco blisko, by do neuroprocesora zaczęły spływać dane o statusie Gatora.

... Access confirmed, Welcome back Zoltan
... Engine: Startup
... Move/Control system: Ready
... HUD Display/Targeting: Waiting
... Establishing weapon link: NSV 12 HMG
... Establishing weapon link: Tsunami granade launcher
... Establishing weapon link: BCL-20
... Establishing weapon link: IFAR Missile
... Establishing weapon link: Smoke Canisters
... Autodoc system: Waiting


Sprzęt potrzebował chwili by dojść do siebie, a najemnik wykorzystał ten czas by zająć pozycję z boku skrzyni, tak by w razie kłopotów jej zawartość chroniła go przed ewentualnym ostrzałem. Pamiętał czasy, gdy odpalał swojego Hatamoto - lista systemów w tamtym sprzęcie była niewiele krótsza niż w niektórych odrzutowcach, a i tak startowała szybciej. Ale nie ma co narzekać, tylko trzymać kciuki za staruszka Gatora. I za to, by nie trzeba było go użyć.
- Tu Zoltan, zająłem pozycję. Sprzęt się rozgrzewa. Uruchomię jeżeli zostaniemy całkowicie zdemaskowani. Shade, jeżeli mają broń ppanc, gdy się zacznie przydały by się koordynaty.
Po czym wrócił do grania roli w zimowym przedstawieniu Witalija. Krótko po tym jak ten zagadał do tamtych spłynęły ostateczne dane.

... Engine: Ready
... HUD Display/Targeting: Ready
... NSV 12 HMG: Ready
... Ammo 200/200 Standart
... Tsunami granade launcher
... Ammo 60/60 HE
... BCL-20: Ready
... Ammo 40/40 Standart
... IFAR Missile: No target
... Smoke Canisters: Ready
... Ammo 6/6
... Autodoc system: Ready
... AAA/Leader Dynamics Cayman II Combat Powered Armor Ready
... Waiting for pilot


W razie, gdyby rozpętało się piekło, był na nie gotowy. Z Raverem ubezpieczającym z dystansu nie musiał martwić się, że zaskoczy go ktoś z podręcznym RPGiem lub jakiś strzelec z ciężkim kaemem, przerabiali już to w Afryce. Tyle że zaskoczenie pójdzie w łeb, bo jego chodzący arsenał stanie się najbardziej widocznym i pożądanym celem dla każdego mołojca w zasięgu wzroku.
Oby ci się udało, Witalij
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 19-02-2015 o 18:52. Powód: Głupia pomyłka z imionami. Nie pytajcie
TomaszJ jest offline