Gomez włóczył się trochę po mieście, a potem wrócił do domu kapłana. Gdy sprawa śledztwa wyszła podczas kolacji, to nożownik jakoś nie bardzo mógł się na niej skupić. Ciągle za to rozpamiętywał rozmowę z Laurą. Ta dziewczyna była spontaniczna, agresywna, niebezpieczna i potrafiła wywołać w Gomezie wiele sprzecznych uczuć. Tym razem rozmowa zeszła na niego samego i jedno pytanie, jak rzucony kamyczek na stok, wywołało lawinę wspomnień o żonie. Człowiek gdy młody jest, to naiwnie wierzy że miłość jest taka jak w balladach śpiewanych przez bardów. Jednak rzeczywistość jest brutalna, okrutna i zimna, a uczucie o którym śpiewa się w pieśniach dotyczy tylko początku miłości tych pierwszych miesięcy gdy nie zwraca się uwagi na przywary partnerki, czy partnera. Później nadchodzi czas w którym kochankowie muszą dołożyć wielu starań by utrzymać miłość. Tu wychodzi prawdziwe poświęcenie, wierność i przyjaźń. W małżeństwie Gomeza zabrakło wierności i złamane serce doprowadziło do tragedii. Tragedii która rzuciła cyrkowca w te mroczne zmagania, a na których ni cholery się nie wyznawał. |