Wątek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2015, 15:51   #19
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Do kurwy nędzy, przecież właśnie ich atakujemy od tyłu! - odkrzyknął mu dowódca, Witalij dostrzegł już też, że na białych strojach mieli oznaczenia wojskowe i pagony. Najemnicy byli tego pozbawieni. - Z jakiego wy oddziału?!

- Specnaz! - Palnął z głupia frant Bojko. - Wympieł!
Aktor był z niego żaden, lecz w wykrzykiwanej konwersacji na odległość, w ciemną polarną noc, nie miało to znaczenia.
Posługiwał się drogą spontanicznej eliminacji gorszych odpowiedzi. Nie mogli udawać regularnych wojaków z trzydziestej czwartej - nie mieli mundurów, nie znali numerów pododdziałów i nazwisk dowódców. Na lokalnych partyzantów z kolei mieli zbyt dużo zbyt dobrego i nietypowego sprzętu, co również było widać na pierwszy rzut oka. Wympieł zaś był jednostką specjalizującą się w działaniach przeciwpartyzanckich i ochronie strategicznych obiektów. Na Kaukazie Wympiełowcy byli bezpośrednimi przełożonymi Witalija. Tam chronili instalacje naftowe. Tu w Norylsku również były ważne obiekty przemysłowe, co uzasadniałoby ich obecność. Podanie się za siły specjalne miało jeszcze inną zaletę - z założenia były one tajemnicze i stały ponad zwykłym wojskiem, więc nie wypadało ich zbytnio indagować.
- Pogadamy potem! - Witalij obrócił się bokiem i sięgnął ku osłonie hełmu, dając do zrozumienia, że ma ważniejsze rzeczy na głowie niż pogawędki z piechociarzami.

- Jaki kurwa Specnaz?! Nazwisko?! - dwaj ludzie na tyłach podjeżdżających skuterów unieśli broń, celując do Bojko i O'Hary. Zjeżdżający narciarze już otwierali ogień do konwoju, który także zorientował się, co najmniej kilka sekund za późno i teraz rozpaczliwie próbował się bronić.

- Szto nazwisko!? - Warknął Vader, mierząc do dowódcy. - Wasze nazwisko i stopień! Tam wróg! - Wskazał na konwój. - Wy z trzydziestej czwartej czy aby nie zdrajcy?

Najwyraźniej jednak dowódca tych ludzi wiedział coś więcej o prawdziwym Specnazie, albo miał inne powody, przez które wydał swoim ludziom rozkaz.
- Job twoju mać! Ognia!

Już słysząc literę O, następującą po przekleństwie, Witalij wcisnął spust broni wycelowanej w dowódcę. Celownik HUD smartguna mierzył w pierś mężczyzny. Pojedyńczy strzał, Bojko nie zamierzał udawać Rambo stojąc w miejscu jak tarcza strzelecka i opróżniać magazynki, strojąc groźne miny.

Praktycznie równocześnie rzucił się na ziemię. Po padnięciu, optymistycznie zakładając, że będzie wówczas jeszcze żywy, zamierzał wykończyć z pozycji leżącej to co zostanie z załóg skuterów.
 
Bounty jest offline