- Mój kunszt nie ma sobie równych jak Tilea długa i szeroka - odpadł z dołu rzeźbiarz z charakterystycznym akcentem, acz poprawnie - a moje rzeźby kosztują, bo gdy zaczynam pracować nie jem, nie piję i nie śpię dopóki nie skończę.
Leonardo di Morti odłożył dłuto i rękawicę, przy okazji rzuciliście oko na ukryte w cieniu nowe dzieło mistrza - stojącą tyłem do was nagą kobietę.
- Właściwie czemu nie... mam nie do końca wykończony posąg Grungniego wykuwającego świat. Powinien być gotowy w przyszłym tygodniu, a nabywca się wycofał, mimo zaliczki. Mogę odsprzedać waszemu mistrzowi. Cena... pomyślmy... osiemset koron będzie uczciwa.
__________________ Bez podpisu. |